śniegu wy*ierdalaj!
Hiho!
Wczoraj cały dzień przeprowadziłam w formie = dwór, łóżko/komp/łóżko/komp x7
no mniejsza.. -__- ogólnie to źle się czuję, bo w nocy budziłam się 5 razy.. nie
wiem co się ze mną dzieje, właściwie wiem, ale nie chcę o tym pisać, bo to ..
a z resztą. Przejdźmy do dnia dzisiejszego.. więc rano jak to rano, wstałam sobie,
o 7:25 fakt, faktem że trzeba było iść do szkoły, nie poszłam ale i tak już stałam na
nogach, ogarnęłam się i włączyłam kompa, na jakąś godzinę, półtorej, bo tak
naprawdę bolał mnie strasznie brzuch i nadal boli, ale wyszłam na dwór :)
zaczynam nienawidzić zimy :o, za to że nie chce ustąpić tego
miejsca wiośnie. Eh! :C no ale czekamy, czekamy na ciepło, czekamy na brak wiatru,
czekamy na lepsze dni! ;>, już powoli przez moje okno przebija się piękne słoneczko c :
jutro mam dwie klasówki z matmy i wosu, oooj nie chce mi się nawet otworzyć książki
ale muszę to zaraz zrobić, żeby nie było żadnej dwójki na koniec hahahaha, dobre ..
Miałam iść dzisiaj z K do kościoła na drogę krzyżową, bierzmowanie samo się nie zrobi,
ale i tak nie poszłyśmy hyhyhy. Jutro do 16 w szkole, kochany projekt zjebał mi plany..
ale wyjdę jutro chyba *.*, jak ogarnę lekcję.
Dobra nie mam za dużo czasu, lecę ogarnąć wos & matme :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz